Jan – pan w średnim wieku na działkach

Jan to piękny, starszy już i wielki kocur, który został wyrzucony na działki ROD. Nie radził sobie. Bardzo sobie nie radził. Zgarnęliśmy go wychudzonego i pogryzionego. Leżał, nie jadł, miał ogromny bolący wrzód na łapie. Przed nim nie było już za wiele poza depresją i końcem.

W azylu odżył, łapa się zagoiła, wizyta u stomatologa i usunięcie części zębów pomogło w samopoczuciu Jana. Ale przede wszystkim pomogli ludzie, których Jan potrzebował najbardziej. Na drugim miejscu jest kocyk, pod którym Jan uwielbia się wylegiwać. Wchodząc do azylu nie można było nie przywitać się z Janem. Nie można było usiąść bez Niego na kolanach. Spokój, stabilność emocjonalna i ogromna miziastość to wizytówka Jana. To prawdziwy Kot przez Wielkie K. Znalazł dom w Koszalinie i wiemy, że ma się dobrze.

Scroll to Top